Odliczam do trzech i rzucam się w przepaść. Cisza! Zastanawiam się, czy zahaczę nogami o skałę, ale nic takiego nie następuje. Rozpędzam się. Odczuwam coraz większy pęd powietrza – jest to sygnał, że mogę spojrzeć w dół. Oszołamiający widok! Nagie głazy, tylko gdzieniegdzie porośnięte ubogą roślinnością, pędzą mi na spotkanie.
Najpierw pojawia się niewielka postać, niczym kamień spadająca wzdłuż skalnej ściany, a po kilku sekundach rozlega się przeraźliwy hałas, oznaczający otwarcie spadochronu.Zapewne niewielu turystów zdecydowałoby się na tego rodzaju przygodę. Jednak dla B.A.S.E. jumperów skoki ze skał są głównym powodem przyjazdu do Skandynawii.
Bezpośrednio przed skokiem, jeden z bardziej doświadczonych B.A.S.E jumperów, udziela mi cennej wskazówki. Po otwarciu spadochronu powinienem lecieć wzdłuż zbocza, ponieważ wtedy prądy wznoszące spowodują, że opadanie czaszy będzie mniejsze. Biorę sobie to do serca, pozdrawiam widownię i ochoczo rzucam się w przepaść.
Na przestrzeni lat w Polsce ustanowiono ponad 40 rekordów spadochronowych w skokach wysokościowych w różnych kategoriach takich jak: dystans spadania, dystans spadania bez stabilizatora, wysokość skoku, wysokość skoku z natychmiastowym otwarciem spadochronu itp., z podziałem na skoki dzienne, nocne, indywidualne, grupowe, ogólne i kobiece.
Nie sposób opisać wszystkich rekordów spadochronowych Polski, ale poniżej postaram się nieco je przybliżyć, dokładniej opisując rekordy ustanowione w latach 1991 – 93 r., gdyż w większości z nich dane mi było uczestniczyć.